O przyszłości procesorów i kart graficznych – teoria
Czy czeka nas ewolucja, a może raczej ewolucja? Czy Intel
Cannonlake i AMD Ryzen 2 będą znacznie wydajniejsze od swoich poprzedników? Czy
opłaca się czekać na wprowadzenie litografii 10nm (Intel) i 7nm (AMD)?
Dla tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z IT przypomnę,
że litografia mówi o wielkości elementów półprzewodnikowych (najczęściej
tranzystorów) w procesorze lub innym układzie scalonym. W procesorze
komputerowym znajduje się nawet kilka miliardów tranzystorów.
Jak wysokie może być taktowanie procesora? Takie, aby system
był stabilny (nie zawieszał się i nie generował błędów), ale jednocześnie żeby
komputer oferował największą wydajność. Procesor (lub inna część komputera) przestaje
działać stabilnie, gdy nie potrafi rozróżnić bitów - „0” jest odczytywane jako
„1” i odwrotnie. Sytuacja ta spowodowana jest tzw. pasożytniczą pojemnością
tranzystorów – każdy zachowuje się trochę jak mały akumulator. Kiedy przesyłane
jest binarne „1” to „akumulator” ładuje się, napięcie prądu rośnie, aż nie
będzie równe napięciu pracy procesora. Odwrotna sytuacja ma miejsce, gdy
przesyłane jest „0”. Jeżeli jednak skrócimy czas na przesłanie bitu (zwiększymy
taktowanie) to „akumulator” nie zdąży się w pełni naładować/rozładować. Dodam
jeszcze, że „1” nie jest wykrywane wtedy, kiedy wartość napięcia (w stosunku do
napięcia zasilania) przekroczy połowę, lecz 70%. Za zero przyjmuje się wartość
poniżej 30%, natomiast wartości pomiędzy są odczytywane „losowo”. Gdy
taktowanie będzie znacząco ucinało cykle „ładowania” to może się okazać, że wartości
napięcia będą właśnie w tej strefie.
A więc co da zmniejszenie litografii przyszłych procesorów
– zmniejszy się zużycie energii a wydajność pozostanie taka sama lub nieznacznie
zwiększona. Zmniejszą się pasożytnicze pojemności, ale zwiększy się też opór
elektryczny, a więc czas „ładowania” pozostanie taki sam. Moim zdaniem w
konsumenckich procesorach jeszcze długo nie uzyskamy taktowań powyżej 5,5 GHz. W
przypadku komputerów przenośnych będzie można jednak znaleźć coraz to szybsze
procesory przy tej samej cenie. Jednak nie oznacza to końca klasycznych PC.
Przez wzajemne konkurowanie dwóch głównych producentów – Intel i AMD w
nowych produktach znajdziemy coraz
więcej rdzeni i wątków, a ceny będą niższe.
Sytuacja na rynku kart graficznych byłaby podobna, gdyby
nie fakt, że ich ceny są powiązane z kursem kryptowalut i tzw. szałem na
koparki. W Internecie można znaleźć wiele vlogów i artykułów na ten temat (polecam:
https://youtu.be/ADpw9-J0s8s). Inną
sprawą jest kwestia działania samej architektury GPU (rozplanowaniu
poszczególnych części układu oraz model programowy). Jedno jest pewne – nie ma
co liczyć na znaczący spadek cen.
Autor: AlexanderAlUS Źródło: Wikimedia Commons Licencja: Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported |
Układy grafenowe to
przyszłość komputerów, która nie jest aż tak odległa. Procesory będą
miały taktowanie nawet 50GHz!!! Dziesięć razy szybsze komputery brzmią
obiecująco, ale firma, która jako pierwsza zacznie używać tego materiału
zamiast krzemu narzuci oczywiście ogromne ceny. Z czasem jednak takie układy
znajdą się w zasięgu przeciętnego portfela, ale raczej nie stanie się to
szybciej niż za 10 lat.
Komentarze
Prześlij komentarz